Jesienią uwielbiamy otulać się światłem świec. Ciepłe światełka dodają przytulności i dekorują pomimo szarugi za oknem. Ja uwielbiam siedzieć wieczorami w domu, gdy migotają świece w latarenkach i świecznikach. A dziś zrobiłam sobie świeczniki z dyni – ta prosta jesienna dekoracja zdobi mi stolik pod telewizorem i musicie przyznać, że prezentuje się bosko, prawda?
Obecnie wieczorami nadrabiam serialowe zaległości, na które szkoda mi było czasu latem. Tealighty idą u mnie jak woda, no i wypijam hektolitry herbaty. Dopadł mnie też sezon przeziębień, więc mam doskonałą wymówkę na takie lenistwo. Świeczniki z dyni powstały w małych, ozdobnych dyniach, które kupiłam na ryneczku. Bardzo podobają mi się ich kształty i kolory, od zielonego, poprzez jasnożółte, aż po klasyczne, pomarańczowe. Czasem tak niewiele trzeba, aby upiększyć sobie otoczenie, tym bardziej, że wieczory robią się coraz krótsze i coraz chłodniejsze.
Najpierw flamastrem obrysowałam kształt tealighta. Teraz ostrożnie! Wycięłam za pomoca ostrego nożyka do warzyw otwór i włożyłam w niego świeczki. No i gotowe!
ZOBACZ TEŻ: JESIENNA DEKORACJA Z DYNI KROK PO KROKU
Co z trwałością?
Dynie wytrzymują u mnie jako dekoracja bardzo długo w stanie nienaruszonym. Podejrzewam, że nacięte zepsują się co prawda szybciej, ale dekoracja i tak utrzyma się z miesiąc. Aby przykryć nierówno wycięte brzegi i trochę zabezpieczyć miąższ dyni przed dostępem powietrza oblałam woskiem otwór na tealight, co według mnie również fajnie wygląda. Dam wam znać jak długo taka dekoracja się utrzyma, ale najlepiej jak wypróbujecie to sami – świeczniki z dyni niewiele kosztują, wykonuje się je szybko i są idealne na kreatywny, weekendowy wieczór. Ja zrobiłam małą rodzinkę z trzech dyń. 🙂
Jestem ciekawa jak sobie umilacie jesienne wieczory. Podzielcie się patentami w komentarzu 🙂