in Podróże, Świat

Gwadelupa – atrakcje Grande-Terre i Marie-Galante

at

Gwadelupa mnie fascynowała odkąd robiłam na studiach projekt o tym regionie Francji. Rajskie plaże, kreolska kuchnia, dumni mieszkańcy i dzika przyroda. Do tego słońce cały rok! Co zobaczyć na Gwadelupie? Dziś opowiem trochę o tym, co zwiedziłam w zachodniej części wyspy – Grande-Terre oraz na wyspie Marie-Galante. 

Gwadelupa - atrakcje

GRANDE-TERRE

Jakby się przyjrzeć to Gwadelupa ma kształt motylka. Składa się z dwóch dużych wysp tworzących skrzydła. Obie części różnią się od siebie diametralnie. Zachodnia jest bardziej nizinna, sucha, z białymi plażami, dużo bardziej rozwinięta turystycznie. Wschodnia, czyli Basse-Terre jest pochodzenia wulkanicznego, dzika, porośnięta gęstą dżunglą, nad którą góruje plujący siarką, aktywny wulkan La Soufriere. 

Cały pobyt spędziłam w Le Gosier, które jest świetną bazą wypadową do zwiedzania obu części wyspy, o ile się ma samochód. Wierzcie mi, korki i kulejąca komunikacja miejska – warto wyciułać trochę i wynająć samochód. Przygotuję takie informacje w osobnym wpisie. No i tak przez dwa tygodnie zwiedzałam sobie Gwadę, w drugim tygodniu dołączyła do mnie moja couchsurfingowa przyjaciółka z Niemiec (przyjaźń od pierwszego drinka na Gwadzie!), potem jakoś tak wyszło, że co pozwiedzałam to moje, ale i tak najfajniejsi są tam ludzie. Jedzie sobie człowiek sam na drugi koniec świata z myślą, że zażyje trochę samotności i ciszy, a tu ciągle ktoś jest obok. I po trzech dniach raze czujecie się jakbyście się znali od zawsze! I to jest cudowne. 

Ok, pora na konkrety! Co zobaczyć na Gwadelupie?

ZOBACZ TEŻ:

Gwadelupa – atrakcje Basse-Terre

LE GOSIER

To typowe turystyczne miasteczko, które było moją bazą wypadową. Same miasteczko ma również do zaoferowania kilka atrakcji, a jedną z nich jest mała wysepka zwana Ilet du Gosier – można się tam wybrać z samego rana zanim nie ma jeszcze turystów i poczuć się jak na bezludnej wyspie. Można pospacerować w głąb wysepki do latarni, a jak będziecie mieć szczęście spotkacie iguany. Łódka z plaży Datcha kursuje od 9.00 i kosztuje 5 EUR (tam i z powrotem).

W Gosier funcjonuje także małe Musee des Costumes et Traditions. Muzeum daje obraz jak wyglądało życie na Gwadelupie, pokazuje sposób ubierania się, urządzania typowego karaibskiego domu, uczy o wierzeniach i zwyczajach religijnych na Gwadelupie sprzed wieków.

W marinie natomiast można spędzić wieczór na zabawie i dobrym jedzeniu – w weekendy te miejsce zamienia się w centrum imprezowe, w ciągu tygodnia można iść tam wypić drinka w spokojnej atmosferze 🙂

POINTE-A-PITRE

Zdecydowanie nie ma po co tam jechać wieczorami, a wręcz głupotą byłoby to robić. Każdy kogo spotkałam ostrzegał mnie o spacerach po Pointe-a-Pitre w nocy. Za to polecano mi piątkowy targ i ACTE Memorial. Ja raz pojechałam do P-a-P w poszukiwaniu jedzenia (tak, pojechałam tam i to wieczorem!), nic mnie nie uroczyło na tyle żeby wrócić. Po godzinie 18 czynne było tylko KFC. Chciałam odwiedzić ACTE Memorial, ale niestety zabrakło mi czasu, choć znajomi polecali 🙂

POINTE DES CHÂTEAUX

Gwadelupa - atrakcje

Wystarczy jechać cały czas na Saint-Francois, a potem kierować się po znakach na Pointe des Châteaux – niesamowite miejsce, gdzie natura daje swój spektakl. Fale rozbryzgują się o ostre skały, a wspinając się ścieżką na pobliskie skały z górującym nad nimi krzyżem mamy nieziemskie widoki na inne wyspy Gwadelupy: Desiradę, Les Saintes, Petite-Terre… Oczywiście nazwa jest myląca – żaden zamek nie pojawia się na cyplu. Nazwę podobno nadali temu miejscu Kapucynowie w XVII wieku i trzeba przyznać, że nie można temu miejscu odmówić majestyczności. 

Całkiem nieopodal Pointe des Chateaux znajduje się Anse des Salines z niewielką plażą, gdzie można trochę odpocząć. Wracając warto zatrzymać się na chwilę przy Prysznicu – la Douche to niesamowity naturalny basen z miniaturową plażą, gdzie ogromna fala rozbryzguje się co kilka minut o skały zapewniając kąpiącym się ogromny prysznic. Te miejsce trudno znaleźć, trzeba przejść przez kawałek lasu i najlepiej nastawić nawigację Google Maps. 

PORTE D’ENFER

Gwadelupa - atrakcje

To miejsce magiczne, gdzie ocean wdziera się w ląd w postaci długiego leja. Urocza plaża na końcu chroniona jest przed oceanicznymi falami dzięki skałom i klifom. Porte d’Enfer to po francusku bramy piekieł, choć krajobraz wydaje się raczej rajski niż piekielny. Tuż przy restauracji znajduje się szlak spacerowy, którym można się przejść wzdłuż laguny albo można pozostać na małej, ocienionej plaży. Jadąc trochę na północ można dotrzeć do punktu widokowego (zaznaczony jest na mapie tutaj). 

Kierując się dalej na północ można dotrzeć do Pointe de la Grande Vigie skąd rozpościera się cudny widok na klifowe wybrzeże Gwadelupy z turkusowym punktem jakim jest właśnie Porte d’Enfer. 

PLAŻE

Grande-Terre słynie z pięknych, rajskich plaż o białym piasku z turkusową wodą. Nasłynniejsza to Plage de la Caravelle w Sainte-Anne zwana też plażą Clubu Med. Woda jest tam przejrzysta, a rozłożyć się można na piasku pod dającą cień palmą kokosową. Niestety jest też dość tłoczno. Moją ulubioną jest Plage de Bois Jolan, która ciągnie się z 5 kilometrów. Jest dość wąska, ale za to można znaleźć tam miejsce tylko dla siebie, schować się pod drzewami i oddawać się błogiemu lenistwu. Rodzinna plaża o piasku tak drobnym jak mąka znajduje się w Saint-Francois – Plage de Raisins Clairs. Miło wspominam też plażę na Ilot du Gosier, szczególnie że jest tam ślicznie i spokojnie, zwłaszcza gdy nie ma jeszcze tłumów. 🙂

 

MARIE-GALANTE

Marie-Galante to leżąca obok „motylka” wyspa nazywana prawdziwą Gwadelupą ze względu na rys historii i tradycyjną kulturę, która się tam zachowała. Promy wypływają z Pointe-a Pitre lub St Francois i niemożliwe jest zwiedzić wyspę w jeden dzień przypływając tam samemu promem – na miejscu jesteśmy o 9.00, jeszcze trzeba wypożyczyć skuter lub samochód, a powrotny prom jest już o 16.00. Trochę mało czasu, bo ta wyspa ma do zaoferowania znacznie więcej. Można wybrać się tam z wycieczką zorganizowaną tak jak ja to zrobiłam, ale nie polecam wam tego rozwiązania (albo wybierzcie uważnie dobrą ofertę). Jak chcecie odwiedzić Marie-Galante poświęćcie jej co najmniej dwa dni. Dla kogo jest ta wyspa? Dla fascynatów historii, wielbicieli wybornego rumu, miłośników rajskich plaż,  ludzi pragnących zobaczyć prawdziwą Gwadę, z dala od kurortów z Grande-Terre. Informacje praktyczne podam w innym wpisie skupiających wskazówki dotyczące podróży na Gwadę.

GRAND-BOURG

Grand-Bourg to stolica Marie-Galante, miasteczko liczące ok. 5 tys. mieszkańców. Warto zatrzymać się na rynku i napić się kawy na jednej z ławeczek. Nad głównym placem góruje XIX-wieczny kościół Niepokalanego Poczęcia NMP. Tam też można zrobić zakupy na targu. Trochę na przedmieściach (o ile na Gwadelupie istnieje taka klasyfikacja) znajduje się Habitation Murat – zabytkowa rezydencja z XIX wieku, jedna z największych plantacji trzciny cukrowej, na której pracowało ponad 300 niewolników. Dziś wchodzi w skład Szlaku Niewolnictwa – La Route de l’Esclave.

GUELLE GRAND GOUFFRE

Guelle Grand Gouffre to niesamowite „gardło” skalne, o które rozbijają się oceaniczne fale powodując erozję skał. Woda ma tu kolor intensywnie turkusowy, a w pogodne dni można skąd dostrzeć Desiradę i brzegi Grande-Terre.

DESTYLARNIA BELLEVUE

To właśnie z Marie-Galante pochodzi najmocniejszy rum. Desitillerie du Domaine de Bellevue ma swój początek w XVII wieku. Na terenie destylarni znajduje się zabytkowy młyn, a w sklepie można przed zakupem degustować wszystkie odmiany rumu, który produkują. 

PLAŻE MARIE-GALANTE

Anse Feuillard leży zaledwie 5km od Capesterre i jest jedną z najbardziej uroczych i dzikich zakątków wyspy. Idealne miejsce do snorkelingu. W wodzie można znaleźć korale mózgowe i inne imponujące koralowce. 

Plage de Petite Anse – pełna rajskich palm kokosowych i bardzo spokojna. 

Na Plage de Vieux Fort można spotkać rozgwiazdy i żółwie, a w okolicy znajduje się kilka miejsc piknikowych. 

Planując wakacje na Gwadelupie koniecznie zobacz też wpis o tym, co zobaczyć na Basse-Terre. Jestem ciekawa, czy już byliście na Gwadelupie? A może chcecie się wybrać?

Kasia Janeta